Coś między skarpetkami a butami, tak można by było definiować Skinners, nowość na polu obuwia sportowego. Albo raczej odzieży?
Czeska marka Skinners powstała w 2014 roku, kiedy jej założyciel Petr Procházka w trakcie swoich licznych podróży poczuł potrzebę posiadania butów, które byłyby maksymalnie wygodne a jednocześnie nie zabierały żadnego miejsca w bagażu. Kiedy później jeden z kolegów Petra zranił się i potrzebował do rekonwalescencji butów, które jak najmniej by go uciskały i ograniczały, w głowie Petra zrodził się obraz Skinners, wygodnych i łatwych do złożenia „butów”, które z łatwością zwiniesz w kłębek jak skarpetki. Petr szybko rozwinął swoją myśl i przedstawił ją jako start-up społeczeństwu w Czechach i w USA. A społeczeństwo zakochało się w jego skarpetkobutach.
Skinners to skarpetki z funkcyjnej, lekko kompresyjnej dzianiny z domieszką srebra. Są wygodne, nigdzie nie uwierają i nie obcierają, zapobiegają mnożeniu się bakterii i powstawaniu brzydkiego zapachu. Ich dolna część wzmocniona jest w „podeszwę” z małych cząsteczek bardzo wytrzymałej szwedzkiej gumy wpuszczonej w tekstylia bez użycia kleju i ftalanów. Dzięki tej elastycznej wodoodpornej warstwie możesz korzystać z wygód chodzenia na boso komfortowo i bezpiecznie. Skinners posiadają spolegliwy grip i nie ślizgają się nawet na kamieniach ani wypolerowanej powierzchni. A to, co jest w nich najbardziej niewiarygodne to fakt, że nie straszne są im odłamki czy nawet podstępne klocki lego. Wypróbuj ich na własnym kroku.